W tym blogu będę opisywać życie mojego psa rasy gończy polski, Kora.

czwartek, 17 grudnia 2015

Bardzo Przepraszam!!!!!!!!

Bardzo was przepraszam za długie niepisanie. Ale mam dla was historię o Korze! Dam Dam Dam. Więc: Dawno, dawno temu.....: Korcia ta mała psotka cały czas coś musi wymyśleć. Papa. Przepraszam ale za często nie będę pisała. Mam bardzo dużo nauki. Teraz prawie cał czas nie widze Kory. :(

środa, 2 grudnia 2015

Przepraszam za długą nieobecność!

Sorki za długą nieobecność, nie miałam jak pisać. Korcia się czuje wyśmienicie! Nie mam zabardzo o czym teraz pisać, bo jest zimno, a ja jestem chora i nie wiem jak tam z Korcią.

środa, 25 listopada 2015

Cześć!

Korcia dziś się ze mną bawiła! Ale jest jedno ale. No więc układają u nas kostkę i Kora nie zabardzo mogła wyjść z klatki :( To wszystko papa

czwartek, 19 listopada 2015

Mała psotka!

Dziś Kora uciekła tak jak zawsze. Jeszcze przedtem coś się stało okropnego! Powiem wam :) No więc..... Kora poszła do lasu z tatą. I tato Korę na chwilkę wypuścił, a ona gdzieś uciekła. Szukał ją 2 godziny i nie znalazł. Wrócił do domu i siedział tam 3 godziny bez Kory. Potem pojechał do lasu i ją znalazł. Koniec opowieści.

środa, 18 listopada 2015

Korusia!

Hej!
Przeprszam, że tak długo nie pisałam, ale lekcje i wogule. No więc Kora dziś uciekła :(, ale już się znalazła. Więc jest dobrze. Jeszcze Kora jest taka przeszczęśliwa, dlatego, że tak jej fajnie w tej nowej budzie. I to już wszystko. Papa!

środa, 11 listopada 2015

Kora i jej sąsiedzi

Hejcio!
Wiecie, że Kora ma 2 sąsiadów? No więc jest tak: mój tato już 10 lat temu kupił Oprycha. ZAPAMIĘTAJ!- OPRYCH TO NIE KORA! i ten Oprych jest 1 z sąsiadów Kory. 2 sąsiad Kory to Mila. (Oprych to pies, a Kora i Mila to suczka). Mila nie jest moja. Mila jest psem sąsiadów. U nas na ulicy jest pełno psów. Ja podałam 2 i Kora to 3. A jest też u nas: Luna, Ramzes, Buli, Dablin, Yuko... . Oczywiście jest u nas jeszcze wiele psów, ale nie wiem jak się nazywają.


poniedziałek, 9 listopada 2015

Korcia!

Moja Korcia!
Kora dziś jak była na spacerze to gdzieś uciekła. Prawie zawsze ucieka. Powiem wam co się ostatnio stało. Więc tak: Idziemy sobie z Korą na spacer i widzimy kota. Tato wypuścił Kore, żeby złapała tego kota, a ona go ganiała. Potem kot się najeżył, a Kora podkuliła ogon i uciekła. To było śmieszne. Heh.